Mając 11 lat w Monachium poznałam parę moich przyjaciółek ,z którymi do dziś mam kontakt. Dominika została fotografką ,tak samo Victoria Tischler ,Victoria Hinz świetnie poradziła sobie w modelingu ,Lola (Jola)- foto-modeling. Moje przyjaciółki były jak prawdziwe dziewczyny ,lubiły się malować ,modnie ubierać ,a ja wolałam ubrać korki ,założyć dres ,zebrać włosy w kucyk i iść grać w piłkę z Bastianem. Kiedy miałam 8 lat ,a Basti 11 lat chcieliśmy przeżyć swój pierwszy pocałunek ,ale nie mieliśmy z kim ,więc stwierdziliśmy ,że zrobimy to ze sobą ,tak zabawny pomysł ,pamiętam tylko słowa Bastiego "Lirka zrób to jak na filmach" i tak zrobiłam ,nie było to tak przyjemne jak sobie wyobrażaliśmy :) Nasza przyjaźń trzyma się do dziś i nie wyobrażamy sobie bez siebie życia...
"La Masia"
Jadąc do Barcelony ,myślałam tylko o Camp Nou chciałam go zobaczyć ,czytałam o nim dużo i wyobrażałam go sobie jako takie koło całe bordowo-granatowe ,kiedy przyjechaliśmy pod stadion nogi się pode mną ugięły ,był ogromny i cudowny ,zabrakło mi słów by go opisać. Barca była moim spełnieniem marzeń ,to tam chciałam zawsze grać i tam chciałam stać się legendą. Weszłam na trening ,widziałam te oczy wszystkich ,jedni szeptali "To ona?" ,"To ta Lira z Monachium?" ,było tam wielu chłopaków ,a dziewczyn chyba z 10 ,moją uwagę przykuł Leo Messi ,był taki jak ja. Odludek ,nikt go nie rozumiał i żył tylko piłką nożną. Pokój dostałam z Fatimire Bajramaj ,ona była taka bardzo dziewczęca ,ale zawsze twierdziła ,że urodą ją powalam. Ja tak nie myślałam ,uważałam siebie za przeciętną ,moja mama zawsze była ode mnie piękniejsza. Poszłyśmy wraz z Fatimire na stołówkę ,kazała mi usiąść wraz z nią ,dosiadł się do nas Victor Valdes ,wysoki przystojniak z grubym głosem ,od razu mi się spodobał.
-Hej nazywam się Victor ,a ty to zapewne Lira?-zapytał z uśmiechem
Mi zabrakło słów ,ale zaraz pod stołem kopnęła mnie Fati.
-Przepraszam ,zagapiłam się. Nazywam się Veronica ,ale wszyscy mówią do mnie Lira.-odparłam z rumieńcem
-No ,więc jesteś Niemką?-znów zapytał
-Pół Niemką ,pół Angielką.-wtrąciła się Fati
-Masz piękne imię Veronico ,podobno Niemki nie powalają urodą ,ale ty przeczysz tym stereotypom.
-Ach dziękuję ,twoje też jest ładne i oboje mamy imiona na literę "V" hehe.-chyba znów się zarumieniłam
-Czyli coś nas łączy. Może chciałabyś przejść się ze mną na spacer popołudniu ,pokazałbym ci okolicę.
-Ammm...hmmmm. Wiesz co dziś to nie wiem ,ale chyba nie ,gdyż muszę pogadać z Leo.-wstałam i złapałam za ramię Leo Messiego i wyszliśmy.
Zachowałam się jak idiotka ,przecież mi się podobał ,ale w taki sposób poznałam La Pulgę.
-Kolejna nowa zawstydzona urokiem Valdes'a? -zapytał ze śmiechem Leo
-Chyba tak ,on jest taki no.. chyba nie dla mnie.
-Jak nie dla ciebie ,jesteś śliczna ,utalentowana i zabawna jak widać.
-Hmmm...sama nie wiem. W ogóle to przepraszam za tą szopkę ,nazywam się Veronica ,ale możesz mówić mi Lira.
-Ja Leo ,ale wszyscy mówią La Pulga. No to skoro już jak mówisz Lira ,że miałaś ze mną pogadać ,to może pójdziemy na jakieś lody czy coś? -zaproponował
-Ja mam lepszy pomysł ,pójdziemy pograć w piłkę. Co ty na to?
-Podoba mi się ten pomysł ,w końcu ktoś normalny.
-Ok ,to o 15 pod wejściem na Camp Nou.
I tak właśnie zaczęła się moja znajomość z Messim ,po prostu dzięki piłce nożnej poznałam wspaniałego człowieka ,który do dziś jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu.
Świetne :* Pisz dalej! :)
OdpowiedzUsuń